Pewnie niewiele jest osób, które mogą nazwać się samotnymi w dosłownym znaczeniu, ale czasem wewnętrzna samotność uwydatnia się dopiero w towarzystwie. Tak wiele osób jest gotowych płacić pieniądze psychologom tylko po to, by porozmawiać… porozmawiać o rzeczach, o których z jakiegoś powodu nie mogą powiedzieć swoim przyjaciołom czy krewnym. Czasami może się wydawać, że nikt Cię nie rozumie i nie ma sensu mówić o tym, co jest dla Ciebie ważne… Ale ja chcę rozmawiać… tak w ten dziwny sposób – w książce, chcę rozmawiać.
Jako psycholog słucham wielu różnych historii. Dużo bólu… dużo łez, lęków, zmartwień… Ale wiem, że psychoterapia zmienia jakość życia.... Ale czasem wystarczy zwykła rozmowa lub bycie tam, by poczuć się trochę lepiej.
Tematami do rozmowy są rozdziały w tej książce. Wybierz temat rozmowy i postaraj się być jak najbardziej szczery. W końcu Ty nie znasz mnie, a ja nie znam Ciebie… więc nasza rozmowa może być jak najbardziej szczera i prawdziwa.... Możesz porozmawiać ze mną mentalnie lub zapisać swoje odpowiedzi. To nawet lepiej. Możesz nawet wysłać mi prawdziwy list, jeśli to sprawi, że poczujesz się bardziej komfortowo, ale nie mogę obiecać, że znajdę czas, aby Ci odpowiedzieć. Poświęcam swój czas na tę rozmowę i moja chęć rozmowy z Panem jest bardzo szczera.
I mam nadzieję, że podczas rozmowy ze mną uświadomisz sobie coś ważnego o sobie i znajdziesz może odpowiedzi na niektóre ze swoich pytań, albo nawet znajdziesz odpowiedzi na pytania, których wcześniej w Tobie nie było.
Jeśli odpowiadasz na pytania, zapisując odpowiedzi, możesz też do każdego pytania wyciągnąć metaforyczną mapę skojarzeń i odpowiadać nie tylko w oparciu o logiczne rozumowanie, ale też o obraz mapy.
Czy masz marzenie? Coś bardzo znaczącego i cennego dla Ciebie? Coś, co wydaje się nieosiągalne?
Czy nie myślisz o czymś takim? Nie mówię o celach, mówię o marzeniach…
Powiedz, dlaczego jego realizacja jest niemożliwa? W historii świata jeszcze nigdy coś takiego nie powstało?
Dlaczego nie miałoby to zadziałać w twoim przypadku?
Pewnie masz rację, a jednak możemy sobie pomarzyć?
sobie przez chwilę, że to się stało, to o czym marzyłeś. Co by się stało?
Proszę opowiedzieć ze szczegółami, jak wyglądałby Twój dzień od rana do późnego popołudnia, gdyby spełniło się Twoje marzenie?
Jak zareagowaliby na to twoi bliscy? A co z przyjaciółmi? Czyja reakcja byłaby najśmieszniejsza? Kto autentycznie cieszyłby się z tobą?
Jak byś się czuł, gdybyś zdał sobie sprawę, że się obudziłeś i nie śnisz, ale że twój sen rzeczywiście się spełnił?
Jak przekonałbyś siebie, że to jest rzeczywistość? A może nie?
Czy byłbyś szczęśliwym człowiekiem?
Czy chciałbyś uszczęśliwić kogoś innego? Jeśli tak, to jak byś to zrobił? Jak zareagowałaby osoba lub osoby, które uczyniłeś szczęśliwszymi? Jak byś się czuł?
Gdyby Twoje uczucia po spełnieniu marzenia miały kolor, jaki by to był?
A gdyby te uczucia były muzyką, to jaka by to była muzyka?
A gdyby to był ruch ciała, może taniec, to co by zmaksymalizowało Twoje odczucia? Czy świat byłby lepszy, gdyby spełniło się Twoje marzenie?
Czy można coś zrobić, aby spełnić swoje marzenie? Czy jest coś, co zależy od Ciebie? Czy jest coś, co mógłbyś zrobić?
Czy można zamienić marzenie w cel?
A jeśli Twoje marzenie jest niespełnione, to co możesz zrobić, aby je niejako "uhonorować" w "pamięci niespełnionego marzenia"? Jakie działanie, czyn lub rzecz możesz zrobić, aby poświęcić je temu, co jest, ale nigdy się nie spełni?
Bardzo bym chciała, aby Twoje marzenie się spełniło i uczyniło nasz świat trochę lepszym…
Gdybym poprosił Cię o wymienienie kilku Twoich podstawowych wartości w życiu, co by to było dla Ciebie?
Którą wartość wymieniłeś jako pierwszą? Czy jest on bardziej znaczący niż inne?
Ile ich w sumie dostałeś?
A gdybyś wyobraził sobie, że coś pozbawiło Cię wartości pierwszej na liście, to jakich uczuć byś doświadczył? A gdybyś teraz wyobraził sobie, że ta wartość została zwrócona nawet w większym stopniu, to teraz jakie uczucia byś miał?
A jeśli zrobisz to w kolejności z każdym, inne reakcje emocjonalne? Bez czego najtrudniej jest się obejść? A co prawie nie wywołało żadnych emocji?
Czy te wartości są naprawdę Twoje?
Czy nie mogło być tak, że to była czyjaś wartość i też chciałeś ją mieć?
Czy te wartości, jeśli przejdziesz przez każdą z nich, czynią cię szczęśliwszym?
A jakie są Twoje cechy, które pozwalają Ci wcielać te wartości w życie?
Czy byłbyś w stanie zrezygnować z jednego lub kilku z nich, gdyby zaproponowano ci poprawę stanu pozostałych?
Myślę, że wartość polega nawet na tym, że możemy sami zdefiniować coś jako wartościowe dla siebie i odwrotnie – zdewaluować coś do woli.